FOR w mediach

Ekonomista Marek Tatała i dziennikarz Tomasz Skory zwrócili uwagę na podejrzenia, że mogło dojść do procederu wykorzystywania podpisu jednej osoby na listach kilku sędziów. "Takie oszustwo byłoby gigantycznym skandalem i jedną z największych afer w historii III RP" - ocenił Tatała. "Wyborcza" także pisze o tym, że mogło dojść do takich nadużyć, jednak nie przedstawiono jak dotychczas na to dowodów.

Kancelaria w odpowiedzi dla Marka Tatały uznała, że nie miała obowiązku dokumentować tego wydarzenia. I chociaż przyznaje też, że nagranie z zaprzysiężenia istnieje, to nie zamierza go opublikować. Dlaczego? Ponieważ „wykonane podczas uroczystości nagranie audiowizualne oraz zdjęcia mają charakter pomocniczy, służą jedynie do celów wewnętrznych, pozbawione są waloru oficjalności (nie zostały wykonane w celu publikacji) i nie podlegają udostępnieniu w trybie i na zasadach ustawy o dostępie do informacji publicznej”.

- Rząd potrzebuje pieniędzy, bo wciąż wydaje więcej niż wynoszą jego dochody. Budżet bez deficytu to tylko kreatywna księgowość - państwo jako całość zadłuża się dalej - komentuje główny ekonomista FOR, dr Aleksander Łaszek.

- Prezydent zna dobrze Stanisława Piotrowicza i Kryustynę Pawłowicz i "nie ma wątpliwości co do ich kompetencji. Tak wynika z opisu przemówienia Andrzeja Dudy wygłoszonego podczas ślubowania tych dwóch osób. Było też o prawie i sprawiedliwości, a nawet o sędziach we Francji (czy to prawda?) - skomentował na Twitterze Marek Tatała.

Komitet Obrony Sprawiedliwości (KOS) przed Sądem Najwyższym. Konferencja prasowa w związku z decyzją Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu w czynnościach sędziego Pawła Juszczyszyna oraz odebraniem mu części wynagrodzenia, a także w związku w podpisaniem przez prezydenta "ustawy kagańcowej".

Temat poszerzył Marek Tatała, wiceprezes FOR, który również pytał o kulisy uroczystości zaprzysiężenia. Upublicznił na Twitterze listę gości, wśród których byli prezydenccy ministrowie i ministerki, a także wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, prezeska TK Julia Przyłębska, szef KRS Leszek Mazur czy Małgorzata Manowska, dyrektorka Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury.

– Może się zdarzyć, że w naszej sprawie orzekać będzie sąd składający się z sędziów, którzy tego atrybutu sędziowskiego nigdy nie otrzymali – mówił w ubiegłym roku w rozmowie z naTemat Patryk Wachowiec. Analityk prawny FOR wyjaśnia, dlaczego sprawa list poparcia dla sędziów Krajowej Rady Sądownictwa, których PiS nie chce ujawnić mimo wyroków sądów, jest tak istotna dla przeciętnego obywatela.

- Ustawa kagańcowa podpisana przez Andrzeja Dudę. To oczywiście nie jest koniec 'reformowania' wymiaru sprawiedliwości przez obóz 'dobrej zmiany'. Szansą na zahamowanie tych pato-reform jest zmiana w Pałacu Prezydenckim. Dobrze to zrobi podziałowi władz niszczonemu przez PiS" - komentuje Marek Tatała, wiceprezes FOR.

Patryk Wachowiec na antenie TOK FM przytaczał komentarz prof. Tamary Capety, kierowniczki katedry prawa europejskiego na uniwersytecie w Zagrzebiu. - Twierdzi ona, że w Chorwacji absolutnie takie przepisy by nie przeszły. Oraz że sędziowie mają obowiązek, w świetle prawa unijnego i prawa chorwackiego, weryfikować niezależność innego sądu. Politycy mają łatwiej, bo mogą dosyć bezkarnie twierdzić, że jakieś przepisy gdzieś obowiązują. To jest (twierdzenie) na potrzeby chwili - mówił.

- Widzę dwa problemy tego rozwiązania. Po pierwsze, Polakom w jakiś sposób trzeba te pieniądze wręczyć. Rodzi się pytanie: jak? Będziemy musieli składać wnioski i pokazywać, ile zapłaciliśmy za prąd w danym roku czy wypłacimy z góry taką samą kwotę? Po drugie, takie rozwiązanie rodzi masę problemów, masę biurokracji i jeszcze więcej niepotrzebnych kosztów - mówił Money.pl dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR.