Aleksander Łaszek

- Widzę dwa problemy tego rozwiązania. Po pierwsze, Polakom w jakiś sposób trzeba te pieniądze wręczyć. Rodzi się pytanie jak? Będą musieli składać wnioski i pokazywać, ile zapłacili za prąd w danym roku czy wypłacimy z góry taką samą kwotę? Po drugie, takie rozwiązanie rodzi masę problemów, masę biurokracji i jeszcze więcej niepotrzebnych kosztów - mówi Money.pl dr Aleksander Łaszek, ekspert FOR.

- Przyszedł moment, w którym politycy muszą zacząć realizować obietnicę podwyższania nakładów na ochronę zdrowia i NFZ. Opłata cukrowa wydaje się właśnie odpowiedzią na te zaległe obietnice. Tym bardziej, że przepisy mają zacząć obowiązywać już od kwietnia tego roku. Przedsiębiorcy nie mają realnej szansy na zmianę receptur, na zmianę składów produktów - komentuje dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR.

Dr Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju wylicza, że pensja 4,5 tys. brutto dla pracownika oznacza zaledwie 3,1 tys. zł na rękę, ale stanowi koszt 5,4 tys. zł dla jego pracodawcy. Te 2,3 tys. zł to klin podatkowy, żadna władza nie potrafi go zmniejszyć. Więc kto może, kombinuje.

W ciągu ostatnich 30 lat Polska po raz pierwszy od ponad wieku trwale zmniejszyła lukę rozwojową do wysoko rozwiniętych państw Zachodu.

Podczas konferencji "30 lat polskich przemian gospodarczych" 17 grudnia 2019 r. Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR, przedstawił prezentację pt. "Doganiając Zachód - następne 30 lat".

– Jak spojrzymy na rządowe szacunki, to okaże się, że o ile w 2019 roku osoba pracująca w sektorze przedsiębiorstw na rękę dostawała 8 proc. więcej niż w 2018 roku, to w 2020 roku wzrost wyniesie już tylko 6,6 proc. A jak jeszcze uwzględnimy, że szybciej będą rosły ceny, to realny wzrost spadnie z 6,2 proc. do 4,1 proc. A to wszystko przy rządowych założeniach inflacji 2,5 proc., która może okazać się wyższa – tłumaczy dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista z FOR.

- Nacjonalizacja Pekao zwiększa wpływ polityków na sektor bankowy, stwarzając ryzyko, że o decyzjach kredytowych w większym stopniu będzie decydował interes polityczny, a nie rachunek ekonomiczny - mówił główny ekonomista FOR, dr Aleksander Łaszek.

Zmiany uchwalone przez PiS w lipcu 2018 roku dla pracowników oznaczają najczęściej zysk od kilkudziesięciu lub kilkuset złotych miesięcznie. Jak wskazuje dr Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR, osoba, która zarabia pensję minimalną, może liczyć na 41 złotych więcej, a ten, który zarabia wynagrodzenie przeciętne (5227 brutto według założeń ustawy budżetowej na rok 2020) — 65 złotych.

- Po jednej stronie mamy trwały wzrost wydatków (rozszerzenie 500+) i ograniczenie dochodów (obniżki PIT), a po drugiej jednorazowe dochody, które łatają dziurę tylko w 2020 r. - komentuje Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR.

I dodaje: - Patrząc na wieloletni plan finansów państwa, można odnieść wrażenie, że rząd przede wszystkim przejmuje się tylko najbliższym rokiem, zakładając, że potem jakoś to będzie albo coś zaoszczędzimy.

Zdaniem ekonomisty przejadamy okres dobrej koniunktury. I rośnie ryzyko, że z głębszymi problemami finansów publicznych będziemy musieli zmierzyć się w przyszłości, gdy sytuacja będzie gorsza.

- Moim zdaniem rezerwy zgromadzone w FRD wcześniej czy później zostaną przez polityków „przejedzone” na bieżące potrzeby w okresie, gdy sytuacja demograficzna nie jest jeszcze taka tragiczna - komentuje Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR. - Tymczasem nasz system emerytalny będzie wymagał prawdziwego wsparcie już za pięć-dziesięć lat - dodaje.

Rząd PiS musi jak najszybciej zagwarantować odpowiednie wpływy pozwalające na spełnienie licznych obietnic wyborczych. Dlatego zajmie się ustawą o OFE, która pozwoli na przejęcie 24 mld zł zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych. Plany związane z podatkiem handlowym znów trzeba jednak będzie zmieniać. Aleksander Łaszek, główny ekonomista FOR wyliczył, że koszt zrealizowanych i zaplanowanych obietnic PiS sięga 100 miliardów złotych.