Leszek Balcerowicz

Tryb procedowania ustaw związany z tarczą antykryzysową był skandaliczny. Trzeba pilnować, żeby epidemia nie była pretekstem do tego, aby rząd wprowadzał rozwiązania szkodliwe dla gospodarki i demokracji - przekonywał w TOK FM Leszek Balcerowicz.

Jeżeli epidemia nie wygaśnie do maja, co jest praktycznie pewne, to wybory w maju oznaczałyby ryzyko dla zdrowia, a także problemy z obsadzeniem komisji wyborczych. Ponadto byłaby to nieuczciwa konkurencja, bo jeden kandydat dominuje w mediach rządowych. Sądzę, że presja społeczna doprowadzi do przesunięcia wyborów – mówi prof. Leszek Balcerowicz, ekonomista, były wicepremier i minister finansów.

Właściwa jest selektywna pomoc firmom i ludziom, którzy najbardziej ucierpieli – mówi Leszek Balcerowicz, b. wicepremier.

Ewentualne cięcie stóp procentowych w Polsce w obliczu kryzysu koronawirusa, to środek gorszy od choroby. Właściwe środki to selektywna pomoc - mówi prof. Leszek Balcerowicz, ekonomista, wicepremier i minister finansów w 3 rządach, były prezes NBP, gość programu Pawła Rożyńskiego.

- Zerowy deficyt to lipa i nie należy tego oficjalnego kłamstwa powtarzać - mówił w programie "Money. To się liczy" Leszek Balcerowicz. Jak mówił, w obecnej sytuacji zagrożenia koronawirusem potrzebne jest zaufanie do władzy, ale "jak - pytał - takiej władzy ufać?". - O wiele większe szkody przyniosła polityka PiS, ale skłonność będzie taka, żeby obarczyć wirusa - dodał.

Profesor Leszek Balcerowicz w ostrych słowach opisał to, co aktualnie wyprawia PiS.

- Zerowy deficyt to lipa i nie należy tego oficjalnego kłamstwa powtarzać - komentował sytuację budżetu państwa w programie "Money. To się liczy" Leszek Balcerowicz. Jak mówił, w obecnej sytuacji zagrożenia koronawirusem potrzebne jest zaufanie do władzy, ale "jak - pytał - takiej władzy ufać?". - O wiele większe szkody przyniosła polityka PiS, ale skłonność będzie taka, żeby obarczyć wirusa - dodał.

- Jak na razie nie znalazłem propozycji, która miałaby na celu odbudowę polskiej gospodarki ze szkód, które PiS naniósł, np. nacjonalizując firmy - mówił w "Onet Rano." na temat obietnic wyborczych Leszek Balcerowicz. - Każdy poważny polityk powinien taktować budżet państwa jak budżet własnej rodziny. Jak wiemy, ludzie w odpowiedzialnych rodzinach nie zaciągają nadmiernych długów i nie obiecują rzeczy, których się nie da sfinansować - stwiedził. 

Trzydziestolecie transformacji. W styczniu 1990 r. w życie weszło 10 ustaw składających się na terapię, którą ówczesny wicepremier do spraw gospodarczych Leszek Balcerowicz nazywa radykalną.– To był wyścig z czasem – wspomina. – Pomiędzy wrześniem a grudniem 1989 r. trzeba było działać jeszcze w starym socjalistycznym systemie, podejmować decyzje o zmianach cen węgla i trumien. I pracować nad radykalnym programem gospodarczym. Prezydent Lech Wałęsa, próbując przedstawić rozmiar zmian, które należało wtedy wprowadzić, mówił: to jak zrobienie z zupy rybnej akwarium pełnego złotych rybek.

Gdy PiS doszedł do władzy w 2015 roku, gospodarka Unii Europejskiej znacznie przyspieszyła, podwoił się też napływ Ukraińców do pracy w Polsce. Głównie dzięki tym dwóm czynnikom nasza gospodarka też przyspieszyła. Ludziom mogło się wydawać, że PiS dobrze rządzi. Zwłaszcza że dzięki niezłej koniunkturze łatwiej było finansować masowe rozdawnictwo, jak chociażby 500+. Bonanza się jednak kończy i narastają problemy.