wymiar sprawiedliwości

Puste strony, na których są tylko pieczęcie i numery porządkowe. W ten sposób minister sprawiedliwości udzielił informacji publicznej o tym, kto poparł kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. 

Forum Obywatelskiego Rozwoju skierowało wniosek o udostępnienie listy nazwisk sędziów, którzy poparli kandydatów na członków KRS. Ministerstwo sprawiedliwości udzieliło odpowiedzi, ale poddało "koniecznej anonimizacji" wszystkie nazwiska.

O pustych stronach opowiada w radiu TOK FM Patryk Wachowiec, analityk prawny FOR.

"Anonimizacja dokumentów przez ministra (usunięcie imion i nazwisk sędziów) nie miała formy decyzji administracyjnej, wymaganej przez ustawę o dostępie do informacji publicznej" - twierdzą reprezentanci FOR.

Batalia o ujawnienie list poparcia kandydatów do KRS trwa od wielu tygodni. Jednym z domagających się udzielenia informacji publicznej było Forum Obywatelskiego Rozwoju. Odpowiedź nadeszła, ale jej treść wprawia w zdumienie. Ministerstwo Sprawiedliwości wysłało... puste kartki.

"Kwestia jawności procedury wyboru sędziów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa nie została ostatecznie rozstrzygnięta - pisze w komunikacie FOR - tożsamość podpisujących prędzej czy później ujrzy światło dzienne".

Patryk Wachowiec z FOR, który występował o udostępnienie informacji uważa, że "anonimizacja" nazwisk sędziów jest niezgodna z prawem.

Forum Obywatelskiego Rozwoju otrzymało z Ministerstwa Sprawiedliwości kilkadziesiąt stron dokumentów z listami sędziów, którzy poparli kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Ale... wszystkie nazwiska wymazano. - Minister dokonał anonimizacji bez decyzji administracyjnej, której wymaga ustawa. Idziemy do sądu - zapowiada FOR.

Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiedziało na wniosek o opublikowanie listy sędziów popierających kandydatów do nowy Krajowej Rady Sądownictwa. Problem w tym, że są to puste strony i numery porządkowe bez nazwisk. Zastępca dyrektora biura ministra sprawiedliwości tłumaczy, że „niektóre dokumenty zostały poddane koniecznej anonimizacji”.

Nie milkną echa opublikowanej niedawno przez rząd „Białej księgi” w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Dokument, który trafił do kierownictwa Komisji Europejskiej i pozostałych państw Unii, roi się od kłamstw i manipulacji. Niedługo później, rządzący zaprezentowali pakiet „ustępstw” wobec KE, prowadzącej wobec Polski procedurę naruszenia zasad państwa prawa. Tak wyglądający „dialog” z Brukselą to desperacka (i skazana na porażkę) próba zdjęcia z unijnej agendy kwestii ponad 2,5-letnich zabiegów podporządkowania sądownictwa partii rządzącej.